Zarówno w większych, jak również, a może zwłaszcza w małych miasteczkach, nikogo nie dziwi powszechna obecność małych biur kredytowych. Szyldy reklamujące kredyt od ręki, chwilówkę na miesiąc, bez dodatkowych opłat i prowizji. Zastanawia mnie tylko, kto korzysta z tego rodzaju usług? Zważywszy na dostępność i ilość takich ofert, na pewno bardzo wielu z nas. I to nie tylko w związku z tym, że pensja nie wystarczyła do końca miesiąca, lecz także (o zgrozo!), dlatego że zamarzył nam się nowy telewizor lub piękne buty. Bez wahania korzystamy z gotówki na wyciągnięcie ręki, a potem musimy ją spłacać wraz z dodatkowymi wszelkimi kosztami. Ale czy naprawdę działa to tak, że pod wpływem impulsu wchodzimy do takiego biura, wnioskujemy o kredyt, a potem z gotówką idziemy po te wymarzone buty? Może jednak jakoś się do tego przygotowujemy, analizujemy ranking chwilówek, zastanawiamy się, czy będzie nas stać na spłatę tego kredytu? Ilość osób, które wpadły w spiralę zadłużenia, wskazuje że chyba jednak nie.