I tak np. kobieta postanawia, że od tej pory dzwoniąc do niej pracowników banku witać będzie automatyczna sekretarka, która pokieruje dalszą rozmową, przekseruje do odpowiedniego pokoju. Ale to nie wszystko. W czasie oczekiwania na połączenie pracownik banku będzie mógł posłuchać relaksacyjnej muzyki, a za każdą minutę połączenia trzeba będzie oczywiście zapłacić.
Po drugie, kobieta zamierza zrezygnować z opcji automatycznego przelewu, bo dlaczego ma ona ułatwiać pracę bankowi, skoro on nie ułatwia jej. Postanawia również, że o osobie wykonującej przelewy chce wiedzieć wszystko, poczynając od jego historii medycznej, a na sytuacji finansowej zakończywszy. Wszystko to musi być notarialnie potwierdzone. Jej korespondencją ma zajmować się wyłącznie osoba do tego upoważniona, albowiem otwieranie cudzej korespondencji jest niezgodne z prawem. Osoba rozmawiająca z nią o wszelkiego rodzaju sprawach bankowych musi posiadać 28 cyfrowy PIN, którym będzie się legitymował podczas rozmowy z nią…
Czy ten list rzeczywiście napisała 98 – letnia mieszkanka Wielkiej Brytanii? Tego nie wiadomo, albowiem pojawiają się liczne spekulacje na ten temat. Pewne jest jednak to, że osoba pisząca to powiedziała głośno to, co każdy z nas myśli o usługach bankowych. Pełną wersję listu, który stał się hitem Internetu znaleźć mogą Państwo na: http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/98-latka-skompromitowala-bank-wyslala-niesamowity-,1,5391399,wiadomosc.html